www.kuce.fora.pl

konica

Jak w temacie...
Jestem ciekawa jakie Wy znacie metody, jaki wiek itd.
Ja opowiem Wam, jak to jest na wsi.

No to źrebak sie rodzi, bla bla bla, klacz wraca do pracy (zaprzęg), no to źrebaka sie czepia z drugiej strony dyszla i wio. Źrebak wiadomo, pójdzie za matką. I w ten sposób nauczy sie komend (hejta, wiśta, nazad) i będzie wiedział mniej więcej co czeka go w przyszłości Wink

W wieku1,5 roku zakłada sie go w pojedynek, lub z innym doświadczonym koniem, silniejszym od tego. W wieku dwóch lat, koń już zacznie coś tam już samodzielnie ciągac, lekko pracowac. Natomiast jeżeli nie był nauczony od źrebaka, to na początku zakłada sie puszorek i z tyłu jakiegoś kołka do ciągnięcia. Potem do woza, albo samego albo z innym koniem. To tyle jeśli chodzi o zaprzęg...

Koń wierzchowy, to koń zaprzęgowy. Na wsi nie ma bata,żeby koń chodził tylko w zaprzęgu, czy tylko pod jeźdźcem! Konia 2-2,5 letniego najpierw najlepiej zganiac na lejcach (na lonży w miastach), potem niech ktoś go przytrzyma, przez 10 minut oprowadzanka i w teren! A jak koń sie wścieka to na łąke. I tyle Wink

Potem na zmiane zaprzęg-jazda Wink

Ekuss

Wiek?? Zależy od konia...każdy dojrzewa inaczej,jednego można zajeździć w wieku 2,5 lat,drugiego w wieku 4,5...
No na początek praca w ręku,na początek lonża,potem kiełznanie,na koniec siodłanie.Potem pierwsze oprowadzanie pod jeźdzcem,potem praca na lonży pod jeźdzcem,potem bez lonży.

A jak szybko koń ,,załapie" to też jest indywidualne...

Dazzle

U mnie tak samo jak to Fosfora napisała.

wiek zajeżdżania zależy również od rasy.

Ekuss

no wiadomo,że np.hucuł dorasta szybciej niż kz,ale nawet w rasie trzeba indywidualnie...

konica

No wiadomo Wink

mi chodzi o konie wyrośnięte ;D

Ekuss · Wysłany: Pon 8:24, 01 Mar 2010 Temat postu:

Spoko,tutaj to czasem konia zajeżdżają w wieku 7 lat Very Happy

po prostu z lenistwa

konica · Wysłany: Czw 20:53, 04 Mar 2010 Temat postu:

hehe... jak ktoś ma ich wiele to spoko, ale w sytuacji przeciwnej, stara sie jak najszybciej Wink

Ekuss · Wysłany: Pią 13:48, 05 Mar 2010 Temat postu:

no raczej tak,chyba że mu się nie chce

konica · Wysłany: Śro 9:41, 10 Mar 2010 Temat postu:

mi sie zawsze chce Wink

dlatego też tata chciał już Psikusa zajeżdżac i raz na nim siedział ale odechciało mu sie ;P

Ekuss · Wysłany: Śro 15:24, 10 Mar 2010 Temat postu:

nie ma co się spieszyć...

konica · Wysłany: Czw 12:10, 11 Mar 2010 Temat postu:

łatwo powiedziec. ale jak Riviera sama wcześniej nie chciała chodzic wcale, a z Psikusem zawsze miała ochote Wink

ale już sie sama nauczyła

Ekuss · Wysłany: Czw 15:30, 11 Mar 2010 Temat postu:

tak,ale zbyt szybkie zajeżdżanie może przynieść więcej szkody niż pożytku

konica · Wysłany: Nie 19:16, 14 Mar 2010 Temat postu:

tyle to wiem i daliśmy mu spokój. jak sie sucho zrobi zacznie pracowac w zaprzęgu z kobyłą mojego dziadka co ma 18 lat i ogromne doświadczenie z takimi dupkami jak on

Ekuss · Wysłany: Pon 8:00, 15 Mar 2010 Temat postu:

no to dobrze Wink

Ekuss · Wysłany: Sob 23:11, 20 Mar 2010 Temat postu:

heh,ja teraz pomagam przy dopiero co zajeżdżonym koniu no i też trenuję takiego trudnego wariata. Echh dzisiaj myślałam,że nas pozabija tzn.pojechałam na nim sama w teren i ruszył mi dzikim cwałem...z tym jest straszny problem,bo w galopie to wql na nic nie reaguje,ale powoli z nim ćwiczę i jak na razie nauczyłam go jazdy w zebraniu w stępie i kłusie i ustępowania od łydki w stępie,dodam,że to w ciągu 2 tyg,a więc szybko się uczy,ale tego co przeżyłam z nim to nikomu nie życzę... dzisiaj to całe życie mi przed oczami przeleciało